BŁĘKITNY PŁASZCZYK ZIMOWY



Nareszcie gotowy "Bestia" jedna dała mi popalić bo jak zwykle był wielki problem jeżeli chodzi o krój na jaki się zdecydować. Wszystkie płaszcze które mi się podobały w Burdzie to chyba już mam, więc jedyne co mi przyszło do głowy to zaczerpnąć kilka inspiracji z internetu i stworzyć swój projekt zimowego płaszczyka. Głównym celem było uszycie ozdobnych zaszewek na przodach oraz aby posiadał stójkę którą będę mogła się opatulić, już dawno uznałam że nie lubię płaszczy gołych koło szyi bo po prostu nie noszę szalików ani apaszek. Ważna również była dla mnie długość płaszcza aby był co najmniej do kolan, udało się skroić wszystko na milimetry, nawet pętelki wycinałam już z małych kwadratowych resztek. Jest to chyba największa przeróbka w historii mojego szycia, jeszcze chyba w życiu tak nie namieszałam:):):) Uszyty jest z  1,70 cm dzianiny BUKLE PINKO AQUAMARINE kupiłam go w zeszłym roku w sklepie internetowym Textilmar.  Bazowałam na wykroju z BURDY NUMER 10/2005 MODEL 116 ale cięcia przodu połączyłam w całość czyli zlikwidowałam części karczka przodu a tył pozostawiłam bez zmian, rękaw pożyczyłam z BURDY NUMER 12/2012 MODEL 117 który jeszcze zwężałam i w łokciu i na dole nie chciałam aby wyszedł zbyt szeroki, zależało mi aby rękaw był w całości ze względu na małą ilość tkaniny a stójkę wyszukałam w BURDZIE NUMER 9/2000 MODEL 101 i też ją przerabiałam. Oczywiście oba przody miały na siebie zachodzić w formie asymetrycznego zapięci do tego ozdobne zaszewki widoczne na prawej stronie to wszystko sama musiałam wyrysować, tyle miałam na głowie że zapomniałam go dopasować w pasie:(:(:( ojojoj co się na zwężałam na gotowym płaszczu. Zamiast dziurek zrobiłam pętelki i całe szczęście bo ten materiał był taki gruby, że wyszyte dziurki nie wyglądały by dobrze ale z  wywracaniem  na drugą stronę też nie było wesoło, palce mi prawie odpadły, szczerze, myślałam że fajnie się będzie z niego szyć a tu nagle taki cyrk, jest milusi i mięciutki ale mimo wszystko kilka warstw razem daje sporo do przeszycia. To jeszcze nie wszystko, jest to mój pierwszy uszyty płaszcz na nowej maszynie i czasami na wyświetlaczu pojawiał się napis "za grubo aby przeszyć" no mówię Wam masakra. Całość wykończyłam różową podszewką dodałam również średniej grubości ocieplenie naszyte na podszewkę ale nie do samego dołu, gdzieś z 20 cm zostawiłam bez ocieplenia tak jak robię to zawsze, ponieważ płaszcz ładniej się układa i nie sterczy na dole. Kieszonki zrobiłam z patką wpuszczaną w cięcie przodu, takie podobają mi się najbardziej. Tak czy siak szyłam go z 2 tygodnie i myślałam że nie skończę, od samego początku wszystko szło zle, same przeszkody miałam po drodze a prułam co chwilę. Nawet pod koniec żelazko zdechło, finito, kaput i musiałam skończyć go na starym Tefalu który kupiłam z 20 lat temu ( jest ciągle na chodzie) a w tych czasach to straszne dziadostwo teraz robią 3 lata temu kupiłam TEFAL GV8431 Pro Express Steam Generator Iron i normalnie się nie nadaje do użytku ani naprawy po prostu kupiłam nowe i najśmieszniejsze jest to że musiałam kupić to samo bo inne miały taka opinię że wolałam nie ryzykować. Będę jednak używać do niego wodę z butelki a nie kranówy, woda w Uk jest strasznie twarda, więc może przedłużę jego życie w ten sposób. Czekam na opinie jak Wam się podoba ?




















Komentarze

  1. Płaszczyk jest piękny, materiał bardzo ładny, ale swoje przeszłaś przy szyciu tym bardziej będzie Ci miło w nim chodzić, a Tobie jest ładnie w takich jasnych kolorach. Wykonanie jak zawsze perfekcyjne. :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anetka bardzo dziękuję:) Nie mogę się oprzeć tym jasnym materiałom a płaszczy mam już tyle w różnych kolorach na każdą porę i pogodę hi hi:):):) Pozdrawiam

      Usuń
  2. Faktycznie, przeboje miałaś nie złe :-( ale najważniejsze, że płaszcz powstał i jest CUDOWNY! Najbardziej mi się spodobało : "wszystkie płaszcze które mi się podobały w Burdzie chyba już mam ...." :-))))
    Wykonanie idealnie, stylizacja cudowna i ten piękny błękit...CUDO!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Rajka:) Cieszę się bardzo że Ci się spodobał:):):) Pozdrawiam gorąco!!!

      Usuń
  3. Podzielam zdanie poprzedniczek - cudowny, podszewka mega :)super wszystko wykończyłaś, chciałabym Cię w tym płaszczyku zobaczyć z czarnymi dodatkami - buty torebka ew. sukienka.
    pozdrawiam Sell//

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sellene bardzo dziękuję:) Tak z czarnymi dodatkami też go noszę i chyba nawet lepiej wygląda niż z szarymi:)

      Usuń
  4. Wiem kochana co to znaczy, czasami myślisz, siąde i uszyję raz dwa a później wszystko idzie nie tak. Musiało być nieźle jak maszyna wyświetlała taki komunikat, potrafię sobie wyobrazić jak się czułaś. W efekcie wyszło pięknie i z klasą, trud się opłacił. Powiem Ci, że mam to samo, przewracam Burdy po kilka razy i nie jestem w stanie na coś konkretnie się zdecydować, zawsze mam jakieś "ale" a to kołnierz nie taki, a to dół niekoniecznie... ale z ostaniego turkusowago jestem zadowolona, tylko nie mam kiedy zrobić fotek a juz w planie kolejny i już miałam pomysł a kiedy przyjechały córki i zobaczyły to one tez chcą i teraz mam zagwozdkę, chyba dokupię jeszcze troche materiału i bede szyć 3 a dla siebie już tez inaczej wymyśliłam ale nie powiedziane, że to już wersja ostateczna. I też się obawiam jak się będzie szyła tkanina, którą mam bo nie dość, że gruba to jeszcze ma pętelki...no ale zobaczymy :)
    Całość bardzo mi się podoba.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Beata bardzo dziękuję:) No tak jest niestety bo dzisiejsza moda na worki i luzne fasony nie do końca mi odpowiada, nie powiem czasami też mam ochotę uszyć jakiś luzny fason ale bez przesady na płaszcz oversizowy bym się nigdy nie zdecydowała:)

      Usuń
  5. Płaszcz jest rewelacyjny, właśnie taki mi się marzy i już przewertowałam stare Burdy ale niestety tych nie znalazłam ;-( no i ta różowa podszewka... jestem pod wrażeniem twojej kreatywności ;-) Pięknie wyglądasz. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny płaszcz, leży idealnie, pięknie uszyty, bardzo mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń
  7. Płaszczyk wyszedł pięknie.Fajny pomysł z tymi zakładkami przy stójce :-)Też mam generator tefala.Uzywam tylko wody destylowanej i jak na razie chodzi bezawaryjnie już cztery lata.Pozdrawiam Bożena

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bożena bardzo dziękuję:) Do żelazka postanowiłam używać wody butelkowej i zobaczymy co się będzie działo:) Pozdrawiam serdecznie

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

UWIELBIAM SUKIENKI ZE SKOSU

LUŹNA SUKIENKA OVERSIZE

W ŚWIECIE EGZOTYKI