PŁASZCZ INSPIROWANY MARKĄ SENTALER

Jestem wielbicielką szycia odzieży wierzchniej i czuję ogromną satysfakcję po skończeniu danej rzeczy a że płaszcze są pracochłonne to zawsze czekam z niecierpliwością aż wrócę do domu z pracy i będę szyć. Cały dzień myślę o tym które elementy dziś pozszywam i co mi z tego wyjdzie😃😍 jest to takie cudowne kiedy wszystko składa się w całość i wychodzi tak jak to sobie wymyśliłam. Może na początek kilka słów o marce Sentaler która była moją inspiracją do uszycia tego płaszcza. Bojana Sentaler urodzona w Belgradzie, kanadyjska projektantka mody, założycielka, prezes i dyrektor kreatywna Senteler od 2009 roku. Znana jest z linii luksusowej odzieży wierzchniej i akcesoriów z alpaki. Ja jestem absolutnie zafascynowana jej projektami ale płaszcz który zwrócił moją uwagę i na którym się wzorowałam to już w ogóle tak mi się spodobał że musiałam spróbować uszyć go dla siebie. Jako bazę wybrałam model z Burdy 9/2015/105,  jest to płaszcz dwurzędowy z cięciami i rozporkiem krytym na tyle, patrząc na ten wykrój od razu widziałam w nim to co potrzebuję, tylko musiałam zmienić kołnierz, rękawy i dorobić wykrój na kieszenie. Wszystko robiłam ze zdjęcia więc najbardziej obawiałam się o proporcje, czyli kieszenie i rękawy a kołnierz to chciałam jeszcze większy ale bałam się że nie wystarczy mi materiału, na szczęście było idealnie wymierzone. Ogólnie zużyłam na jego uszycie 260 cm o szerokości 150 cm to chyba nie tak dużo jak początkowo myślałam. Cały szkielet płaszcza jest bez zmian, zrobiłam tylko konkretną modyfikację kołnierza, który jest nieco zmniejszony.

BAZA BURDA 9/2015 MODEL 105

KOŁNIERZ PO MODYFIKACJI 10/2012 MODEL 103

Materiał jaki użyłam do uszycia to flausz wełniany od Textilmar https://sklep.textilmar.pl/flausz-welniany-anemone-p16974  żakardowa podszewka również. Kolor ma..... na właśnie, jaki to kolor? Taki bordo o malinowym odcieniu, różnie mi na zdjęciach wychodził ale zdecydowane nie jest czerwony, o matko strasznie ciężko sfotografować takie rzeczy 🤦‍♀️🤔 

Płaszcz zapinany jest tylko na jeden guzik i wiąże się go paskiem, myślałam żeby dać zatrzaski ale zdecydowanie nie wyglądało to razem dobrze, było wszystkiego za dużo.

Jak uszyć takie rękawy opisuję na końcu postu 🥰 kilka wskazówek dotyczących kieszeni również.





Już go kocham😁❤ jak go tylko obfocilam to chodzę w nim codziennie, jest taki niezobowiązujący i do wszystkiego, uszyłam pod niego również sukienkę bo tak fajnie mi spasowała kolorystycznie, więc będzie jeszcze jedna sesja 📸 Jak Anglia w końcu wyjdzie z serii sztormów i przestanie wiać 👀😨



Jak widzicie na mnie to zwykły płaszcz, no powiedzmy że zwykły, ozdobą zdecydowanie są plisowane rękawy i duże naszywane kieszenie ale za to w środku odpicowałam go na maksa. Na obłożeniu płaszcza i rozporku dodałam złoty haft, być może nie uwierzycie ale złote nici przeleżały chyba z dwadzieścia lat, w końcu do czegoś się przydały😊

Guziczek też się doczekał, ogólnie staram się być oszczędna jak coś szyję i lubię wykorzystywać dodatki które już mam, nigdy niczego nie wyrzucam bo nie wiadomo kiedy może się przydać.




















                                    INSPIRACJA


Z tego co mi wiadomo Megan ma go w kilku kolorach :) 


                                      RĘKAWY 
Uszycie takich rękawów nie jest takie trudne jak by się wydawało, widomo że przeszycia muszą być idealnie równe ale poza tym szyło się bardzo dobrze. Co zrobiłam najpierw to odcięłam 20 cm z wykroju wierzchu i spodu rękawa, zmierzyłam jaką mają szerokość razem, było to 28 cm. Wyrysowałam prostokąt 28 cm na 41 cm w tym uwzględniłam 5 cm zapasu na podszycie rękawa. Wyliczyłam że zrobię 10 zakładek po 0,75 cm, przerwa po ich zszyciu to około 1 cm, ale na wykroju musimy dodać 2 cm plus 1,5 cm na zakładkę bo wiadomo że po zszyciu pliski zakładka musi mieć miejsce aby się wyłożyć. Czyli 10 zakładek po 1,5 cm daje nam 15 cm 41- 15=26 - 5 cm na podwiniecie i mamy 21 cm, czyli wychodzi nam dokładnie to co odcięłam z rękawa, no... 1 cm dłuższy,  ale akurat chciałam aby były nieco dłuższe. Przy krojeniu koniecznie musicie podkleić fliseliną cały mankiet, ponieważ pliski będą nieco ciągnąć i falować materiał na którym będzie leżeć pliska. Na zdjęciu powyżej po skrojeniu zrobiłam tylko małe nacinki na brzegach gdzie zaczynam szyć a wyrysowałam sobie tylko te linie które będą środkiem pliski.                       

Wyrysowałam na materiale tylko te środkowe linie i szyłam według nich na stopkę.

Po zszyciu wychodzi nam taka harmonijka, druga faza to zszycie rękawa tak aby zakładki się nam zeszły.
                                       KIESZENIE
Kieszenie nie są takie łatwe, mają doszytą plisę i całe są odszyte podszewką tylko po to aby można było je swobodnie naszyć na 0,75 mm bez dodatkowego podwijania i kombinowania.


Kiedy połączyłam już plisę z podszewką musiałam je wyrównać bo widzicie jakie są krzywe, choć jak kroiłam to wszystko wydawało się piękne 🤷‍♀️ Z boku zostawiłam mały otwór w podszewce abym mogła wywrócić kieszeń na prawą stronę. Koniecznie trzeba powycinać wszystkie zgrubienia, musi być płaska jak placek 👍😁 

Jak już mam gotową kieszonkę to rysujemy kredą na przodach płaszcza gdzie naszywamy kieszeń, przypinam szpilkami i radzę zmierzyć z 10 razy czy obie są symetryczne.

Komentarze

  1. Cudowny płaszcz i jak zawsze mistrzowskie wykonanie👏. Jestem pod wrażeniem . Świetnie wyglądasz we wszystkich swoich kreacjach☺

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ślicznie Grażynko 🥰 miło mi bardzo że Ci się podoba ❤

      Usuń
  2. Wspaniała praca 😍 chylę czoła 🙂

    OdpowiedzUsuń
  3. Super wpis. Świetne wykonanie

    OdpowiedzUsuń
  4. inspirujące wpisy i fajne zdjęcia

    OdpowiedzUsuń
  5. Podoba mi się taka stylizacja

    OdpowiedzUsuń
  6. Wszystko fajnie się komponuje

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

UWIELBIAM SUKIENKI ZE SKOSU

LUŹNA SUKIENKA OVERSIZE

W ŚWIECIE EGZOTYKI