MODNE FALBANY

 Ach, nareszcie troszkę pogody i ciepełka, trudno się doczekać w tej Anglii na odpowiednią temperaturę i słoneczko ale udało mi się złapać kilka promieni podczas robienia zdjęć mojego nowego kompletu czyli  klasyczna czarna spódnica z fikuśnym godetem z tyłu oraz bluzka z falbanami. W tym sezonie aż roi się od falbaniastych ciuszków a że jestem wielką miłośniczką falban to bardzo się cieszę że znów są modne. Nie zapomnę jak z 24 lata temu w szkole szyłyśmy z dziewczynami bluzki na dyskotekę właśnie z wielgachnymi i szerokimi rękawami wykrawanymi np. od pokrywek od garnka :) Poszyłyśmy sobie podobne tylko każda miała w innym kolorze, moja była z brązowej starej zasłony nie zapomnę do dziś jak się wszyscy gapili na nas :):):) ach co to były za czasy, zero materiałów w sklepach nie tak jak dziś, że nie wiadomo co brać ale teraz  do rzeczy, najpierw spódniczka, wykrój pochodzi z BR NR 2/2011 MODEL 103 uszyłam ją z mocno lejącej elastycznej tkaniny typu "MERINO" kupionej w Natanie niestety nie znajduje się już w ofercie. Zużyłam na nią ok 1,0 metra o szerokości 1,50 szyło się świetnie, wykończyłam ją elastyczną podszewką. Sporo się zastanawiałam jeśli chodzi o krój  bo nie byłam pewna czy nie będzie zbyt krępująca ale po pierwszej przymiarce okazało się że krój jest rewelacyjny a godet tyłu super się układa oraz zapewnia swobodę ruchów. Bluzka uszyta jest z tkaniny o nazwie MALWA LYONS BLUE kupiona w sklepie Textilmar niestety już jej nie ma w ofercie. Wykrój powstał na podstawie bluzki z BR NR 7/2005 model 128 resztę wykroju zrobiłam sama, falbany dekoltu, rękawki do tego falbanki z koła, następnie stójka którą zapinam na dwa srebrne guziczki w kształcie sowy. Dopasowałam ją również zaszewkami na przodzie oraz na tył wszyłam zamek kryty. Cała bluzka jest wykończona ręcznie ściegiem krytym, falbanki również tkanina była zbyt gruba aby wykańczać ją na overlocku ściegiem rulonowym. Inspiracją do jej uszycia była bluzeczka z internetu która przy przeglądaniu stron ciągle pojawiała mi się tu i tam można ją było sobie kupić za kilka dolarów ale po co jak ja uszyłam sobie identyczną. Nie powiem bo było z nią sporo pracy ale i tak warto próbować tworzyć coś z nie gotowego wykroju, poza tym lubię wyzwania i chyba udało mi się ją  uszyć bardzo podobnie do oryginału:)  Pozdrawiam Was wiosennie i życzę miłego przeglądania:):):)


                                        INSPIRACJE

BR NR 2/2011 MODEL 103