Sukienki szyte ze skosu są dla mnie idealne, uwielbiam je nosić nie koniecznie szyć :( bo ciągną się na wszystkie strony ale za to jak pięknie się układają i dopasowują do sylwetki, nawet zamków nie trzeba wszywać. Ta sukienka była moim marzeniem, wiem co sobie pomyślicie że nie jest to możliwe ale naprawdę o takiej sukience marzyłam od dawna. Wykrój wygląda na bardzo prosty, ale nigdzie takiego właśnie nie mogłam znaleźć, głównie wszystko na cienkich ramiączkach a ja w głowie miałam wizję że koniecznie musi mieć dekolt w formie wody i szerokie ramiączka. Niestety w nowych wydaniach Burdy takie kroje już nie istnieją, musiałam sięgnąć do starszych magazynów. Jako bazę użyłam formę z Burdy 4/2004 model 115 ale dół sukienki wyrysowałam na prosto a lewy bok wykroiłam z taką jakby wstawką asymetryczną no miała być większa ale niestety brakło materiału. Dekolt zrobiłam z Burdy 7/2004 model 113 dodałam jeszcze jedną zakładkę aby nie był aż tak głęboki. Szycie nie zajęło wiele cza...
Piękna sukienka, Karima! I ciemny płaszcz na tobie - skąd wziął się wzór? Dziękuję Pozdrawiam, Irina
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie:))) Płaszcz uszyłam w zeszłym roku w tym poście więcej detali https://sylwiaolek.blogspot.com/2019/03/paszcz-z-eko-skory-i-sukienka-z-weza.html
UsuńŚliczna sukienka :) i te guziczki przy rękawach - idealne. Całkiem niedawno kupiłam podobną, tylko dłuższą w Reserved.
OdpowiedzUsuńNiemniej jednak już mam dość sztucznych materiałów więc tydzień temu przyszła do mnie śliczna sukienka z lnu, link , pięknie się układa, fakt że trochę się gniecie ale materiał mega przyjemy na ciała.
Dziękuję ślicznie:)
Usuń