KORONKOWA MINI

 W te wakacje postanowiłam uszyć sobie moją pierwszą sukienkę z koronki, jak wyszło? Z długością chyba przesadziłam bo wyszła taka krótka że aż mi było w niej troszkę głupio wyjść ale że byłam na urlopie to w sumie postanowiłam się nie przejmować :):):)  Nie wiem jak to się stało po prostu wydawała mi się dosyć długa jak mierzyłam wykrój i niestety po pierwszej przymiarce prawie miałam zawał. O zginaniu ani kucaniu nie było mowy a jak wstawałam z krzesła to dopiero komedia bardzo niekomfortowo się w niej czułam. Zostało mi jej jeszcze trochę więc może ją wydłużę i coś pokombinuję. Po wykrój sięgnęłam do BURDY 12/2001 MODEL 110 C. Uszyta jest z koronki FLAMINGO MODRA miałam jej 1 metr o szerokości 1.5 metra ale sporo mi zostało i trudno mi dokładnie określić ile jej zużyłam, zakupiłam ja w sklepie internetowym Textilmar. Jako podszycie użyłam podszewki elastycznej z lycrą, mogłam się postarać o coś lepszego gatunkowo ale akurat nie miałam nic w zapasach a tych zapasów to cała kopa i postanowiłam szyć z tego co mam. Zmieniłam dekolt tyłu zrobiłam go mniej wycięty i do szpica. Przód i tył naszyłam najpierw na podszewkę następnie obszyłam overlockiem, zaszewki również zszyłam przez dwie tkaniny naraz aby uniknąć widocznych szwów, z tyłu wszyłam zamek kryty. Dekolt i pachy odszyłam obłożeniem, uszyłam do niej również paseczek z aksamitnej tasiemki ale na urlopie założyłam sukienkę bez paska. Dołączam kilka zdjęć z bliska jak jest wykończona, można oczywiście ją odszyć kolejną podszewką zamiast obłożenia ale że moja sukienka była na lato to nie chciałam wszywać kolejnej warstwy tkaniny:) Pozdrawiam i miłego oglądania!!!

















Komentarze

Popularne posty z tego bloga

UWIELBIAM SUKIENKI ZE SKOSU

LUŹNA SUKIENKA OVERSIZE

W ŚWIECIE EGZOTYKI