SUKIENKA Z JEDWABIU KRESZOWANEGO


Początkiem roku zakupiłam kilka szlachetnych tkanin, być może zauważyliście że nie szyję już tylko z szyfonów i poliestrów choć przyznam że czasami ciężko dostać ładne jedwabie w przystępnej cenie, chociaż ten piękny kreszowany jedwab znalazłam w sklepie Textilmar, podaję link- https://sklep.textilmar.pl/jedwab-kreszowany-animal-flower-print-p16650 i od razu wpadł mi w oko, zamówiłam 2 metry cena bardzo przystępna bo 110 zł za metr, kolory może niezbyt moje, ale wzór jak najbardziej😃😍 Skorzystałam tym razem z wykroju z którego bardzo dawno temu szyłam bluzkę i postanowiłam go powtórzyć w wersji sukienkowej. Do uszycia użyłam dwie tkaniny, kreszowany jedwab 2 metry, oraz czekoladowy szyfon jako podszewkę również 2 metry. Moim celem było skroić obie warstwy tak, aby szyfon spod spodu był nieco widoczny, szczególnie przy rękawach, na dole jedynie kiedy jestem w ruchu widać jego przebłysk, dlatego też zmieniłam kilka rzeczy, przede wszystkim zwęziłam i skróciłam rękawy, ponieważ przy dwóch warstwach materiału było go znacznie za dużo, lekko zaokrągliłam również brzegi rękawa, następnie zamiast stójki dekolt obszyłam lamówką, tradycyjnie od prawej strony na maszynie a od lewej ręcznie tak aby nie było widać przeszycia na prawej stronie. Dodałam również zaszewki na tyle ale zrobiłam to dopiero po przymiarce co wcale nie było łatwe, przeszyłam je razem z materiałem spodnim, powiem Wam tak, jak by nie ten szyfon to nie wiem co by z tego wyszło, sukienka siadła dopiero na szyfonie tak jak należy, musiałam zamocować wszystkie szwy razem aby jakoś trzymało się to kupy. Ciężki materiał do szycia, przy krojeniu też miałam różne perypetie np. tkanina kleiła się do papierowego wykroju a wszystko za sprawą złotego brokatu na materiale, cięłam na dywanie i jak tylko położyłam rękę albo nogę na tkaninie to wszystko siup do góry przyklejało się do ręki lub nogi, na szczęście doświadczenie jakie udało mi się zdobyć przez te lata pozwoliło mi ukończyć tą sukienkę z zadowalającym efektem. Jak widać na szkicu poniżej, dół wygląda jak by miał być poszerzony ale przy tym lekkim jak piórko materiale wyszło w formie klepsydry i taki dzwoneczek się zrobił, fajny efekt bardzo mi się spodobał, dlatego też dół wykończyłam mereżką na overlocu aby się sfalował, rękawki również w ten sam sposób.
BURDA 5/2011 MODEL 101




Plusy sukienek krojonych po skosie to że ładnie dopasowują się do sylwetki pod warunkiem że nie są za małe, ja zawsze pilnuję aby nie była za ciasna lepiej wybrać większy rozmiar i tak ładnie siądzie. 


Ależ to był piękny wrzesień pogoda była fantastyczna w sumie za to lubię Anglię że temperatura szybko nie idzie w dół.


Wybrałam dwa rodzaje zdjęć, pierwsze są w zachodzącym słońcu robione na automacie przez co kolory są nieco rozjaśnione i kilka portretowych w naturalnym świetle i na tych zdjęciach właśnie tkanina wygląda jak w rzeczywistości.








Wiązanie jest odszyte od środka, nie jest to łatwe ale możliwe, lamówkę miałam już zaprasowaną i szyłam w rowku.



Komentarze

  1. Sukienka piękna,proszę zdradzić z jakiej to burdy.Szukam i jakiś nie mogę trafić na wydanie z którego Pani szyła .Proszę o podpowiedz. Dziekuje

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ślicznie za miłe słowa, jest to na pewno Burda 5/2011/101 Tak jak podałam pod szkicem🥰😊

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

UWIELBIAM SUKIENKI ZE SKOSU

LUŹNA SUKIENKA OVERSIZE

CIVIDINI - WYKRÓJ PROJEKTANTA