LUŹNA SUKIENKA OVERSIZE

 Mogę powiedzieć że tym razem uszyłam sukienkę nietypową jak dla mnie bo po prostu nie lubię workowatych rzeczy ale tą kiecką jestem zachwycona w stu procentach. Do uszycia wybrałam dzianinę niezniszczalną czyli moje ulubione punto milano, mam kilka sukienek z tego materiału i nic się z nimi nie dzieje a przede wszystkim się nie pilingują. Choć lubię fiolety to materiał przeleżał prawie dwa lata bo jakoś ten kolor nie bardzo mi odpowiadał i nie mogłam się na nic zdecydować. Po przejrzeniu kilku interpretacji koleżanek sukienki z Burdy 9/2019 model 105 postanowiłam że zaryzykuję z tym fasonem i może coś z tego wyjdzie. Co mi się niezbyt podobało to góra, była taka nijaka i postanowiłam ją zmienić. Wpadła mi w oko bluzka w większych rozmiarach także nie czekając wpasowałam ją w dekolt sukienki, wzięłam najmniejszy rozmiar czyli 44 ale spasowała idealnie bo wiadomo że przy dekolcie te rozmiary się zbytnio nie różnią. Następnie na ramieniu dodałam 4 zakładki ( Poniżej kilka zdjęć jak wygląda forma po przeróbce i krótki opis choć ciężko czasami jest opisać słowami wszystkie szczegóły to mam nadzieję że instrukcja będzie przydatna) W szwy boczne wszyłam kieszenie, fajnie się układają bo sukienka jest luźna na biodrach a bywa tak że człowiek się namęczy z kieszonkami a później wszystko się bulwi i często je po prostu likwiduję. Pasek uszyłam podwójny a że ta dzianina fajnie się ciągnie to użyłam klamry do elastycznych materiałów. Sukienka nie posiada podszewki, zużycie materiału to 180 cm o szerokości 150 cm.

BURDA 9/2019 MODEL 105

STÓJKA-BURDA 10/2019 MODEL 126

Jeżeli chodzi o kolor sukienki to jest o wiele ciemniejszy, mocne słońce bardzo go rozjaśniło. Nawet lampa błyskowa w pomieszczeniu nadała mu jaśniejszy kolor. 

 Do odrysowanej już formy przodu dorysowuję stójkę z Br. 10/2019 model 126. Głównie trzymam się środka przodu wykrój przykładam tak aby linie się pokrywały oraz linia ramienia w miarę musi się pokrywać w tym wypadku praktycznie były identyczne. Stójka jest wyrysowana razem z obłożeniem z lewej strony widać zarys podkroju szyi. 

 Zakładki ułożone są w górę tak aby powstała taka sobie woda po ich zszyciu. Następnie pierwsza zakładka musi zaczynać się tak aby po jej zawinięciu do góry nachodziła na linię obłożenia dekoltu czyli jeżeli zakładki mają 6 cm to pierwsza zaczyna się 3 cm od obłożenia.

 W mojej sukience zrobiłam 4 zakładki co 1 cm na szwie ramienia i co 10 cm mniej więcej w połowie sukienki ale wydaje mi się że ta odległość może być znacznie mniejsza nawet 5 cm. Rozcięłam linie aż do drugiego boku sukienki i podłożyłam papier pod spodem następnie każdą zakładkę rozszerzyłam na 6 cm dlatego mówię że wystarczy zrobić 5 cm przerwy i wtedy te zakładki wyjdą nam na dekolcie a mnie wyszły aż do bioder:) ale układa się dobrze i można zrobić jak komu pasuje.

Tak wygląda gotowa forma na materiale i tu widać dokąd one sięgają:) 

Zakładki układamy do góry i wyrównujemy aby po zszyciu tworzyły równą linię na ramieniu,  teraz wygląda to jak zygzak ale jak je pozszywamy to będzie równiutko :)

Na tym zdjęciu kolor jest zbliżony do oryginału jest to taki ciemny fiolet.